Po sąsiedzku: Kotulińskiego 6
Miejsce na przekór. Na przekór schematom, stereotypom, na przekór nudzie. To chyba najbardziej trafne stwierdzenie opisujące przestrzeń i klimat, jaki w niej znajdziemy. Miejsce odmienne od tych, do których tak bardzo przywykliśmy. Stworzone z miłości, pasji i autentyczności. Niedaleko Bielska-Białej, w murach starej gorzelni zrodziło się K6. Prowadzone przez Dorotę i Aleksandra Proske. Przywrócone przez nich do życia z domieszką szalonych pomysłów i dobrego design’u.
Kotulińskiego 6 to wyjątkowe miejsce. Potwierdzi to każdy, kto był tam choć jeden raz. Mało w okolicy tak niebanalnych murów, z których można wykrzesać „coś”. W dodatku zrobić to z ogromnym zaangażowaniem i specyficzną filozofią bytu. Bo K6 jest specyficzne i tak bardzo inne w każdym aspekcie swojego bycia. Jest tu dziko, lekko, industrialnie, designersko, autentycznie, kreatywnie... Możemy wymieniać w nieskończoność. To przestrzeń z charakterem, dla osób z charakterem, tych, którzy mają dość typowości i sztampy, tych lubiących zaskakiwać i działać inaczej. Trochę tak jak my! Chyba dlatego tak się polubiliśmy – filozofia K6 jest bliska tej naszej nowo-światowej.
Wszystko tam jest w duchu slow – takie motto tej przestrzeni i ludzi ją tworzących. W K6 panuje klimat idealny do celebrowania chwil inaczej. Z odrobiną magii, trochę po swojemu, wbrew temu, co narzucane i oczywiste. I w tym właściciele odnajdują się najlepiej – a jak pokazują kolejne lata obecności K6 na śląskiej mapie – osób, dla których prawdziwość i autentyczność spotkań jest na pierwszym miejscu, przybywa. Dlatego specjalnością K6 są slow weddings, które zachwycają. Dobrany i dopracowany jest każdy element przyjęcia – niestandardowe menu, inspirujący dekor, piękne fotografie i oprawa. Cudny ogród i otoczenie wokół dodaje całości specyficznego charakteru, a co ważne – jest wykorzystywany praktycznie w każdej porze roku! Ale nie tylko magiczne przyjęcia ślubne możecie tu zorganizować. To przestrzeń ze świeżymi rozwiązaniami i troszkę innym spojrzeniem na wydarzenia. Przestrzeń, którą możecie również Wy oswoić, chcąc zorganizować swój wymarzony, kameralny (mniej lub bardziej) dzień. Z najbliższymi, przyjaciółmi, klientami... Tak, by było „po Waszemu”. Nowy Świat czasami towarzyszy w takich Waszych chwilach spędzanych w K6. I tu możemy przyznać otwarcie, iż mamy całkiem sporą frajdę z tego, że raz na jakiś czas, zdarza nam się opowiadać kulinarne historie poza murami naszej restauracji. A obecność w K6 zawsze cieszy się nas wybitnie!
Zachwyca nas! Jeśli i Was zachwyciło, sprawdźcie więcej na stronie interesowej: www.kotulinskiego6.pl i tutaj: https://www.facebook.com/Kotulinskiego6
Fot. Dorota Koperska | Kotulińskiego 6