Morskie opowieści
Ta historia zaczyna się zwykle z dala od Nowego Świata. Morskie opowieści toczą się bowiem na śródziemnomorskim wybrzeżu, jednak zawsze na czas, zawsze z dominującą świeżością towarzyszą tym, którzy do nas zawitają. Nieustannie od lat, nieustannie pod najlepszą postacią, nieustannie ze starannie dobranymi dodatkami, które tworzą niezwykłe kompozycje na talerzach. Krewetki, ośmiornice, kalmary to nasz największy sekret otulony domieszką odpowiednio dobranych ziół i przypraw, który zabiera w niezwykłą podróż, z której niekoniecznie chce się wracać…
W dobie szybkiej komunikacji i jeszcze szybszego przemieszczania się zdobycie świeżych owoców morza to nie cud, to codzienność. A nasza codzienność zaś to dbanie o to, by świeżo wyłowione dobro znalazło się w naszych progach, dalej, okraszone nutą delikatnych dodatków raczyło Wasze podniebienia. Pod wieloma postaciami. Od sałatki frutti di mare, w której odnajdziecie świeże krewetki i kalmary z dobrze dobranymi ziołami i przyprawami, poprzez doskonale przygotowaną kwintesencję prostoty: królewskie krewetki smażone na maśle z ziołami, włoską sałatą i ciabatą, aż po niekwestionowany fenomen – ośmiornicę po prowansalsku, duszoną z warzywami w sosie pomidorowym.
Morskie opowieści w Nowym Świecie nie mają końca. A ich fabuła to ponadprzeciętna świeżość i jakość bo przecież to dostawy prosto znad Morza Śródziemnego. I nie pytajcie nas, jak to robimy. Mamy swoje sekrety, by zaprowadzić Was na wybrzeże, a pomagają nam w tym nasi indywidualni dostawcy. Przez co Wy, możecie korzystać ze śródziemnomorskiego klimatu nie tylko od święta, ale każdego dnia.
Strawberry fields forever
Trudno sobie bez nich wyobrazić letnie, długie dni i wieczory, sielskie chwile dzieciństwa, do których wracamy zamykając oczy. Pełne kosze owoców w kształcie serca. Darzymy je ogromną miłością i chyba jeszcze większym sentymentem. Czekamy wytrwale aż wreszcie pojawią się na targach i straganach. Aż poczujemy ich charakterystyczny zapach, by następnie rozsmakować się w słodkości, kwasowości, czerwoności. Truskawkowe love jest długo wyczekiwane i zaskakująco szybko ulotne... Czerwcowe doznania dla duszy są niezwykle chwilowe i już w połowie lipca odchodzą w zapomnienie... A my tęsknimy znowu, byle do lata...
Święta 2018
Święta to każdorazowo czas opowieści. Zimowych i baśniowych. Corocznie snutych też przez Nowy Świat. Z domieszką kulinarnego szaleństwa, grzanego wina, aromatycznego piernika. Nie inaczej upływa nam czas i tym razem. Jak zwykle życzymy Wam, by w tej zimowej opowieści odnaleźć siebie, na moment przystanąć, wziąć głębszy oddech i rozkoszować się chwilą. Niech to będzie czas przyjaźni, radości i smaku. Czas opowieści, która – czego Wam życzymy – trwa dłużej niż przez kilka świątecznych dni!
A Nowy Świat na zimowe i świąteczne opowieści zaprasza tak:
24 grudnia zapraszamy od 10.00 do 12.00, tych którzy zamówili wigilijne potrawy po odbiór zapraszamy do 11.30.
25 grudnia mamy nieczynne
26 grudnia zapraszamy od 12.00 do 22.00 | niestety nie dysponujemy już wolnymi miejscami
30 grudnia od 10.00 do 23.00 | niestety nie dysponujemy już wolnymi miejscami
31 grudnia zapraszamy od 10.00 do 23.00, kuchnia pracuje do 22.00
01 stycznia mamy nieczynne
Spokojnych Świąt!
Chleb nasz powszedni
Wypiekany i jedzony nieustannie, prawie od 12 tysięcy lat. Każdego dnia, traktowany z szacunkiem, miłością i dbałością. Od zawsze to mieszanka zbóż i wody. Tyle i aż tyle. Niezmiennie kojarzy się nam z domem rodzinnym i dzieciństwem u babci, kiedy do szczęścia nie potrzebowaliśmy wiele – kromka ciepłego jeszcze chleba z masłem wystarczyła. Tego smaku się nie zapomina, ten smak i zapach towarzyszy nam przez całe życie, przywołując zawsze najcudowniejsze wspomnienia.
Wypiekany samodzielnie, tradycyjnie poprzez ręczne wyrabianie i formowanie. Prawdziwy, na zakwasie, z idealnymi proporcjami różnego rodzaju mąk. Z chrupiącą skórką i delikatnym, puszystym wnętrzem. Z ziarnami albo makiem… Chleb w takim wymiarze to sztuka. Sztuka, która staje się prozą życia, jego wypiekanie zaś – zawsze godzinne, zawsze w 200 – 220 stopniach C to spektakl, który staje się codziennością.
Chleb, tworzony według starych receptur potrafi zaskoczyć. To nie tylko podstawa każdego dnia, prosty posiłek, bogaty w naturalne składniki. To też ważny element naszej kultury, naszych wartości i tradycji. To proste historie zamknięte w kromce pieczonego chleba…
Nowy Świat lubi prostotę, lubi też opowieści. W swojej kuchni docenia tradycję i czasami nawet zapomniane receptury, dlatego nasz chleb to chleb Pana Pawła Włodarskiego – pełnoziarnisty, pieczony na zakwasie, tylko z ekologicznych składników. W wielu rodzajach: żytni, pszenno-żytni, orkiszowy, z ziarnami lub bez. Dostępny codziennie i od święta. Serwowany w ramach dodatku do dań i samodzielnie.
Sielska Wielkanoc
Każdy szuka sielskości, szczególnie w okresie świąt, kiedy to możemy spokojnie i powoli zanurzyć się w tradycji, przypomnieć sobie święta w domu rodzinnym, inspirować się wspomnieniami naszych babć i mam. I z tego wszystkiego czarować nowe, polskie, świąteczne potrawy bazując na tym, co znane i stare. Kiedy myślimy o Wielkanocy, myślimy o całym Wielkim Tygodniu, kiedy musimy przygotować i postne, i świąteczne dania na nasz stół.
Po postnych śledziach, zupach czosnkowych czy chlebowych, przychodzi pora na wyrafinowane, świąteczne potrawy. Sęk w tym, że aby było dobrze, wcale nie potrzeba nam osobliwych smaków, bowiem siła tkwi w prostocie. To ona gwarantuje nam niepowtarzalność i sielskość na wielkanocnym stole. Najprostsze składniki, jak dobra żytnia mąka, woda w odpowiedniej temperaturze, wyselekcjonowane przyprawy i dobra sztuka mięsa sprawią, iż nasze pełne wiosny, lenistwa dni staną się powrotem do krainy dzieciństwa. Nie potrzeba na wielkanocnym stole wymyślnych zup, starczy odwieczny żurek, robiony na żytnim zakwasie, wędzonce, z odpowiednią ilością czosnku i majeranku w wersji świątecznej obowiązkowo z jajkiem i grzybami. Święta to też pasztety, które na co dzień mogą nie mieć dobrej reputacji, a to wielki błąd. Już zapomnieliśmy, że ta potrawa swoje korzenie ma w Rzymie, a Francuzi zaczarowali nim królewskie i szlacheckie dwory, także te polskie. Ta wykwintna potrawa nie ma sobie równych, o ile jest odpowiednio przyrządzona. W wersji wielkanocnej może być z kaczki z suszonymi borowikami i dobrze dobranymi ziołami: świeżym tymiankiem, lubczykiem i rozmarynem. Kaczka to absolutnie świąteczne skojarzenia. Nie bez powodu, to idealne połączenie prostoty i dobrego smaku. Zestawiona z jabłkami i żurawiną, z dodatkiem buraczków gotowanych z tymiankiem, czosnkiem i tartym chrzanem sprawia, że każdy kęs to oddzielna historia – dla każdego inna, swoja. Królik to kolejna propozycja na niebanalność, wywodząca się z czasów, o których mało kto już pamięta.. Kiedy to na stołach królowała dziczyzna, zające, ptactwo wszelakie, z których to Wielkanoc kulinarnie powstała.